Zauważyliście, że ostatnio dodaję posty w miarę regularnie? Staram się wrzucić tu chociaż kilka zdjęć tygodniowo. ^_^ Na razie idzie mi całkiem nieźle, ale zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądać za miesiąc, kiedy zacznie się szkoła. :P
W ostatnim wpisie była mowa o metamorfozie Miku. Owa metamorfoza, niestety, nie dokonała się jeszcze całkowicie. :P Cały czas czekamy na oczka, poza tym muszę kupić jeszcze kilka drobiazgów. Chciałam pokazać Wam ją, kiedy będzie już "ukończona", ale nie wytrzymam dłużej i muszę się podzielić przynajmniej tym jednym zdjęciem. :D Ot tak, żeby "narobić Wam apetytu" na więcej.
Przejdźmy jednak do meritum dzisiejszego wpisu czyli Wandy i jej kolekcji szklanych zwierzątek. ^^ Bywalcy nadmorskich regionów (i nie tylko!) pewnie spotkali się kiedyś z budkami obładowanymi szklanymi figurkami o różnych rozmiarach. Wśród tych kolorowych bibelotów można znaleźć i takie, które idealnie nadają się dla lalek. :D Na razie Wandul ma takich figurek 5, aczkolwiek mam nadzieję, że na tym nie poprzestaniemy. :)
Jakoś nie umiem się z tą lalką dogadać, nie wiem czemu...
Tak o niej marzyłam, a teraz siedzi w kącie lalkowego pokoju i wyczekuje swoich 5 minut, które od prawie 2 lat jeszcze nie nadeszły.