wtorek, 30 czerwca 2015

Suzy prawie w deszczu


Cześć Kochani!
Suzy, a właściwie Ola przyjechała, co nieomylnie jest okazją do zrobienia zdjęć. :) Właściwie fotki Suzy obiecałam Wam jakiś rok temu, ale lepiej późno niż wcale, no nie? Bardzo fajnie pracuje się z maluchami, o wiele fajniej niż z dużymi lalkami. Nic nie lata, nie przekręca się... No może czasem tylko ręka odpada. ;) Poza tym mówimy teraz o Suzy - lalce niesamowicie urokliwej.
A w ogóle to dość długo mnie tu nie było. Post pojawiały się w miesięcznych odstępach.
Nie usprawiedliwię się nadmiarem obowiązków i nauką, bo tego wcale nie było aż tak dużo. Do tak nieregularnych postów przyczyniło się raczej moje lenistwo. Chociaż widzę, że na wielu blogach życie zamarło w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Nie chcę, żeby to samo stało się z moją stroną, bo jeszcze chyba nie jest za późno.
Najprawdopodobniej 60% osób, które tu trafią nie przeczyta tego stosunkowo krótkiego tekstu. Nie oszukujmy się, moje teksty nigdy nie są długie. Nie przedłużając już - zapraszam do obejrzenia pleneru Suzy! Prawie w deszczu, bo chwilę wcześniej padało. ;)



    






Czyż nie jest śliczna? ^.^
A teraz proszę wyobrazić sobie moje spodnie po plenerze. Ugh...

*Nie umiała wcisnąć tego w główną część postu, więc piszę teraz*
Rozpoczęła się już wakacje. Jakie macie plany? Może gdzieś się wybieracie?
Ja mam jedno postanowienie - dodać jak najwięcej postów!

Pożegnam się z Wami zdjęciem Hany, które jest jednocześnie zapowiedzią następnego postu. :D
Też była z nami na plenerze.