środa, 22 czerwca 2016

Red roses

Byle do piątku! Czy tylko ja tak niecierpliwie wyczekuję wakacji? :D Mam tyle planów i pomysłów, tyle rzeczy do zrobienia, że nie wiem, czy te dwa miesiące na pewno mi wystarczą.
Póki co zajęłam się nadrabianiem blogowych zaległości. Mam Wam wiele do pokazania, w tym nową lalkę. ;) Na razie jednak zdjęcia Hany w uszytym przeze mnie płaszczyku (!). Chcę go pokazać, zanim nadejdzie fala upałów, bo przecież nie będę mojej dziewczynki wciskać w filcowy płaszcz podczas trzydziestostopniowego upału. 





Miłość do filtrów niestety jeszcze mi nie minęła. 
A biedna Hanulka potrzebuje nowego wiga. Wszystkiego moje lalki potrzebują wigów. Wiecie, co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Zbierać na kolejną lalkę...