piątek, 31 lipca 2015

Pakujemy się!

Dzisiaj wpis wyjątkowy, moja pierwsza historyjka. ^^ Fajnie się bawiłam robiąc te zdjęcia, aczkolwiek wydaje mi się, że takie fotki są dość nudne. Wszelkiego rodzaju "story" na moim blogu będą pojawiać się dość rzadko.

W poniedziałek wyjeżdżam nad morze, co oczywiście wiąże się z nowymi zdjęciami na bloga. Zabieram ze sobą Zoe i Hanę, więc to one są bohaterkami dzisiejszego postu. Przez najbliższy tydzień posty będą się pojawiać tylko na blogspocie, ponieważ tutaj mam możliwość ustawienia daty publikacji wpisu, ale po moim powrocie wszystko wróci do normy i posty będą się pojawiać na obu blogach. :)

Nie przedłużam już, oto moja pierwsza historyjka. Proszę, przymknijcie oko na wszelkie niedociągnięcia, następnym razem będzie lepiej. ;)
<><><>
 Z(oe): Huu, jutro znowu gonić, biec latać ponnaaad! Ile sił mam...
Z: ...krzyczę: to JA! Kiedy miga świat w twoich oczach, naucz mnie, naucz mnie od nowa!!!
Z: Na ciele rozmaże... Nie, to nie ma sensu. Mam tak wszystko poskładać? Przecież to mi zajmie przynajmniej 3 godziny. Za 3 godziny będzie obiad, po obiedzie będę musiała tu sprzątać, potem mnie jeszcze na jakąś głupią sesje wyciągnie... A kiedy ja pogram w Simsy?!
Z: Nie będę tracić cennego czasu! Hana wyprasuje, jak coś się pogniecie. 
Z: Okej, wrzucanie tego wszystkiego w ten sposób do walizki, to chyba niezbyt dobry pomysł... Najwyżej pogram trochę krócej. 

Z: Jutro znowu gonić, biec, latać ponnaaad!! Ile sił mam, krzyczę...
H(ana): Wiedziałam, że nie dasz sobie beze mnie rady.
H: Grunt to organizacja. Przygotowałam dokładny plan działania. Mam tu listę rzeczy, które musisz wziąć. Dzięki mnie spakujesz się szybciej, więc będziesz miała o 20% czasu wolnego więcej, niż przewidywałaś.  
Z: Co...? Um, nie martw się, poradzę sobie. Też mam plan działania i listę rzeczy, tylko gdzieś mi się zgubiła. Ale spokojnie! Mam bardzo dobrą pamięć.
H: Glany, trampki, torba, pieniądze, telefon...
Z: Patrz, już się prawie spakowałam!
H: Walizka się nie domyka, a włożyłaś tam tylko kilka ubrań. Poza tym - zobacz tam, chyba nie włożyłaś jakichś rzeczy.
Z: O, faktycznie...
Z: Już to zbieram! Za chwilę będę gotowa!
H: Ta walizka cały czas się nie domyka, a ty nie masz tam nawet jednej trzeciej rzeczy, które musisz zabrać. 
Z: Gotowe! Ja to poskładam, tylko już sobie idź. Spakuj się, wyjdź na spacer, możesz nawet zjeść moje ciasteczka! Chcesz? Są pyszne! >.<
H: Do wieczora na pewno będziesz spakowana! ^^ Lecimy dalej. Piżama, dwie bluzy, jakaś książka, żeby nie nudziło ci się w drodze, Wanda obiecała, że pożyczy ci swoją drewnianą kaczkę... O, lekarstwa, bandaże... Kurcze, szkoda, że nosze nam się nie zmieszczą. 
<><><>
Chyba nie jest tak źle, co? Mam nadzieję, że nie straciliście Swojego cennego czasu czytając to. ^^ Ach, Zoe na początku "śpiewa" piosenkę Sarsy, chyba wszyscy już się zorientowali, ale mimo wszystko napiszę. To chyba hit tego lata, bo ciągle słyszę ją w radiu. :P

I ten, Wandula ze wspomnianą wyżej drewnianą kaczką. ;) Też autorstwa Włoskiego Orzeszka! 


Co tam u Was? Jak Wam mijają wakacje? Wybieracie się gdzie? :)

Miłego weekendu, Kochani!

PS Zapomniałabym! Dzisiejszy post inspirowany jest wpisem Moniacza: 
http://frankiemonsterka.pinger.pl/m/19448604
Pozdrawiamy, Monia! ^_^

niedziela, 26 lipca 2015

Wood


Zapraszam do obejrzenia kolejnej odsłony Miku! ^_^ Pamiętacie może jej długiego wiga z Cancan'u? Tak, to właśnie ten ze zdjęcia. Półtora roku temu, pod wpływem nagłego impulsu, potraktowałam go nożyczkami. Bardzo tego żałowałam, więc później kupiłam jej taką samą perukę, która, niestety, układała się o wiele gorzej od swojej poprzedniczki. Cały czas szukam dla niej idealnego wiga i mam nadzieję, że w końcu na takiego trafię. ;)

Dzisiaj, również pod wpływem nagłego impulsu, wybrałam się na zdjęcia, oczywiście nie dalej niż na ogródek, gdzie aktualnie leżą pocięte pnie drzew. Chciałam wykorzystać tę okazję i zrobić zdjęcia zanim mi je sprzątną. :P 







Zakolanówki, spódniczka i bluzka są od Magu Chan, czapka od KittyKathy, a buty od hotdotz. ^^
Jak Wam się podoba Miku w takie stylizacji? Cały czas uczę się ustawiać lalki i robić zdjęcia, wybaczcie mi dzisiejsze dość nieciekawe pozy. Mam nadzieję, że z każdym postem będzie coraz lepiej. :) 
Chciałam Wam jeszcze podziękować za Waszą aktywność pod ostatnim postem! Bardzo się cieszę, że tak miło przyjęliście Rosie. Jesteście wspaniali! 

Miłej niedzieli!

środa, 22 lipca 2015

Hello, Rosie!

Przybyła do mnie wczoraj, nie dwa miesiące temu. ;) Rosie, bo takie właśnie imię ode mnie otrzymała, to Pullip full custom. Mój pierwszy custom i jednocześnie pierwsza lalka z drugiej ręki. Wygląda na pewno inaczej niż moje pozostałe lalki, ja ją uwielbiam. Chciałabym zmienić w niej jeszcze kilka rzeczy, ale na razie moja wizja nie dojdzie do skutku z oczywistego powodu - braku pieniędzy. :P 

Rosie przyjechała do mnie w ślicznej sukience, zakolanówkach i z brązową torebką, wszystkie te rzeczy możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Poza tym panienka przywiozła ze sobą całe mnóstwo "gratisów" w postaci czapek i innych akcesoriów. :) Zgodnie ze zwyczajem dopiszę, że będziecie mogli je obejrzeć w kolejnych postach. :D





Specjalnie do tego zdjęcia musiałam jej ściągnąć wiga. :P
Post, razem z Rosie, dedykujemy KittyKathy, bo to właśnie ona jest poprzednią właścicielką Rosie. :)
Miłego dnia, Kochani! ^^

sobota, 18 lipca 2015

Lalkowy "pokój"

Czyli wpis o lalkach bez lalek. ;) Kiedyś moje panny miały do dyspozycji dwie półki z całego regału. W marcu, podczas porządków, jedną z nich "usunęłam", co oznacza, że cała szóstka przez trzy miesiące gnieździła się na jednej deseczce. Pokój przestał istnieć nie tylko dlatego, że jego przestrzeń powinny zajmować kartony. Nie podobała mi się jego aranżacja, było tak jakoś dziwnie pusto i smutno. Niedawno udało mi się nabyć w empiku lalkowy regał. :D Najprawdopodobniej twórcy owego przedmiotu dali mu inną nazwę, ale to nieistotne. No więc regał ten zmotywował mnie do odtworzenia drugiego pokoju dziewczyn, ażeby biedulki nie musiały się gnieździć na jednej półce.
Pokój nie jest jeszcze skończony, chciałabym tam wiele zmienić. Wydaje mi się, że obicie fotela, tapeta i pościel raczej ze sobą nie współgrają, ale na razie nie mam nic lepszego. ^^"
W dzisiejszym poście prezentuję Wam miniaturki wykonane przez niesamowicie uzdolnioną osóbkę - Włoskiego Orzeszka! :D









Łóżko mamy od Emilii, natomiast fotel od Magu Chan. ^^
Tak prezentuje się cały pokój: 
Poza tym od Włoskiego Orzeszka mamy jeszcze walizki, które najprawdopodobniej ujrzycie w poście, powinien pojawić się w przyszłym tygodniu. :)
A teraz pytanie do Was:
 Gdzie mieszkają Wasze lalki?

wtorek, 14 lipca 2015

Relacja z mini meet'u!

Jak już pewnie wiecie z bloga Moro, w sobotę odbył się mini meet. Mini, bo tylko trzy osoby, czyli ja, Moro i ~Rose~. ^^ Obiecałam Wam, że post pojawi się w poniedziałek, ale... wypadła 30 rocznica najwspanialszego koncertu rockowego, który akurat dali Queen no i... Każda wymówka jest dobra, no nie? ;)  Cały występ Queen na Live Aid został nagrany i jest na YouTube, więc jeżeli ktoś zechce, to zapraszam do obejrzenia. Ja niestety nie mogę tu tego wrzucić. :(
Dobrze, wróćmy już do meet'u. Odbył się on w domu Gosi. Było naprawdę fajnie, świetnie się bawiłam. Miałam okazję zobaczyć model, do którego już  od dawna wzdycham. :D

Marie jest śliczną lalką. ^^ Mam tylko jej trzy zdjęcia, które nadają się do opublikowania. Dziwne, bo przez pięć godzin latałam z nią po całym pokoju i pstrykałam fotki. Następnym razem na pewno będzie ich więcej, postaram się!
Przy okazji muszę powiedzieć, że Galene ma bardzo ciekawy stock. Zwłaszcza tą długą pelerynkę(?) przyczepianą do szortów. Nie wiem jak to nazwać. Ktoś mnie oświeci? :P
Nie mam swojego zdjęcia, więc pożyczam od Pullip Style. ^^




Dochodzę do wniosku, że Zoe wygląda ładnie w każdym wigu. 





Gosia napisała, że Miku przespała całe spotkanie, a to nieprawda. Mam dowody!
Jeszcze raz dziękuję, Moro, za tak mile spędzoną sobotę. Musimy to wkrótce powtórzyć! :)
Dobra, ja lecę komentować Wasze posty.
 Miłego dnia, Kochani! :D