Wakacje zaczęły się tydzień temu, a ja dodaję już trzeci wpis! Sukces!
W sobotę byłam nad jeziorem. Jako, że wydawało mi się to idealną okazją do zdjęć, wzięłam Wandę. Chciałam pojechać z Emily. Była już nawet gotowa do spakowania, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie. Wiadomo, Wanda jest mniejsza, wygodniej się ją transportuje. ^^ I chyba zrobiłam to po raz ostatni. Strasznie bałam się, że piasek powlatuje jej w stawy lub zarysuje się buźka. Na szczęście wróciła do domu cała i zdrowa, aczkolwiek jeżeli chodzi o plenery z nią ograniczę się na razie tylko do ogródka. Tam jest bezpieczniej. ;)
O, tak ładnie tam było! |
Patrzę tak sobie na Wandulę i zastanawiam się ile jeszcze będę musiała na nią wydać... Kocham tę mordkę, ale będzie z nią naprawdę wiele pracy, żeby stała się "lalką idealną". :B
U Was też jest tak gorąco? Bo u nas od kilku dni temperatury powyżej 30°C.
Ja idę się dalej lenić, a Wam życzę miłego, chłodnego dnia!
Ale z Wandy słodki pukiś :3 Nawet teraz jest śliczna ^^
OdpowiedzUsuńUrocza :)
OdpowiedzUsuńOj lalki takie są, ale żałować nie będziesz! :D Wandzia jest cudowna, zdjęcia też .w.
OdpowiedzUsuńWanda jest cudna, jak i zdjęcie. U mnie trochę się ochłodziło i jest 24ºC
OdpowiedzUsuń